Czy muzyka zawsze brzmiała tak samo?
16.11.2020, Ewelina Kucharska
Jak w przeszłości brzmiała muzyka? Chociaż odpowiedź wydaje się prosta, wcale taka nie jest. Argumentem przemawiającym za tym, że brzmiała „tak samo jak dziś” mogłoby być to, że dzieła muzyczne zapisywane są w partyturach, z którymi nikt nie dyskutuje. Kompozytorzy rzadko zostawiali miejsce na improwizacje czy własną interpretację utworów. Oczywiście nie twierdzę, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca – w baroku obowiązywały pewne zasady kończenia utworu, zatem kadencje nigdy nie były zapisywane, bowiem wirtuozerię uważano za najważniejszą część sztuki instrumentalnej.
Podobnie sytuacja przedstawiała się w XX wieku, kiedy kompozytorzy posługiwali się przypadkiem w tworzeniu dzieł, bądź dawali wykonawcom wolną rękę w wielu kwestiach, przykładowo – kolejności wykonywania poszczególnych części kompozycji. To jednak nie daje nam całkowitej odpowiedzi na pytanie, czy muzyka zawsze brzmiała tak samo.
Po krótkim zastanowieniu, przychodzi mi na myśl rozwój technologiczny, przede wszystkim ten, który był związany z udoskonalaniem instrumentów, bądź nawet wynajdywaniem zupełnie nowych. To w czasach Mozarta pierwsze fortepiany zyskiwały popularność, jednak prawdziwą ewolucję tego instrumentu zawdzięczamy Beethovenowi. Barwa instrumentu również zmieniała się na przestrzeni wieków.
Skoro mowa o kolorystyce brzmienia, dopiero w XX wieku kompozytorzy zaczęli zwracać szczególną uwagę na ten aspekt muzyki. Wielu z nich próbowało odkryć barwę dźwięku, której dotąd ludzie nie słyszeli. Tak powstawał pierwszy fortepian preparowany Johna Cage’a czy theremin Lwa Termena – elektrofon elektroniczny o barwie przypominającej gwizd, flet czy piłę.
Wiemy już zatem, że muzyka nie mogła brzmieć tak samo. Muzykolodzy zwracają także uwagę na rozwój notacji muzycznej, która była udoskonalana wraz z potrzebami kompozytorów. Oznaczenie tempa, przy pomocy wyznaczenia, ile danych nut mieści się w ciągu minuty, to zapis, który został wprowadzony dopiero przez Beethovena.
Tymi oraz szeregiem innych problemów związanych z muzyką dawną zajmuje się kierunek uformowany w latach 70. XX wieku – wykonawstwo historyczne (z ang. Historically Informed Performance). Ma on na celu odtworzenie warunków muzycznych z czasów, kiedy dane utwory powstały. Dotyczy to przede wszystkim kompozycji barokowych, renesansowych i średniowiecznych, jednak w ostatnich latach ruch wykonawstwa historycznego obejmuje także muzykę klasyczną i romantyczną. Chociaż kierunek ten zajmuje się przede wszystkim badaniami w dziedzinie produkcji instrumentów, akustyki, technik wokalnych i wykonawczych, to efekty badań można usłyszeć dzięki muzykom wykonującym dzieła na instrumentach historycznych, według obowiązujących kiedyś reguł.
Jednym z zespołów muzycznych zajmujących się wykonawstwem historycznym jest – założona przez przedstawiciela tego kierunku Christophera Hogwooda – Academy of Ancient Music. Muzycy nagrali m.in. wszystkie symfonie Beethovena, najważniejsze dzieła Bacha i Händla. Christopher Hogwood, zwany często „Karajanem muzyki dawnej”, stosuje m.in. strój historyczny instrumentów, który jest znacznie niższy niż współczesny (czyli a’ wynoszące 415 Hz, nie zaś obecnie przyjęte 440 Hz). Zachęcam do zapoznania się z przykładem muzycznym – w wersji współczesnej oraz w wykonaniu historycznym.
Czy muzyka brzmiała zawsze tak samo? W świetle przedstawionych przeze mnie aspektów – nie. Jednak to, która wersja tego samego utworu brzmi lepiej, pozostawiam Państwu do własnej oceny.
Zdjęcie u góry: Christopher Hogwood, fot. James Franklin Gresham, Wikipedia
Artykuł Czy muzyka zawsze brzmiała tak samo? pochodzi z serwisu ORFEO.
Więcej informacji
Źródło: orfeo.com.pl